PROROCY
Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie [I list św. Pawła do Tes 5,19-21]









Witamy      Czyściec
Wydrukuj stronęDodaj do Ulubionych
Ostateczne rzeczy człowieka
Niebo  Piekło  Czyściec
 

                       Czyściec
 Człowiek po swojej śmierci, który nie odpokutował 
 wszystkich win, aby dostać się do Nieba, musi oczyścić      swoją Duszę w Czyśćcu.
 Bo nic co nieczystego nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego

 
Wizja Czyśćca z dzienniczka siostry Faustyny[Dz.20]:
W krótkim czasie po tym, zapadłam na zdrowiu. Droga Matka Przełożona wysłała mnie razem z dwoma innymi siostrami na wakacje do Skolimowa, kawałek poza Warsza­wę. W tym czasie zapytałam się Pana Jezusa za kogo jeszcze mam się modlić? Odpowiedział mi Jezus, że na przyszłą noc da mi poznać za kogo mam się modlić.
 
Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących.
Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie, to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza". Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usły­szałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściślej obcuję z duszami cierpiącymi.
 
 
 
 
<<< Obraz przedstawiający Matkę Bożą, która wybawia z czyśćca duszę dzięki Ofierze Mszy Świętej
 
 
 

Polska Stygmatyczka Katarzyna Szymon

 
DUSZE Z CZYŚĆCA PRZYCHODZIŁY DO KATARZYNY  PROSIĆ O MODLITWĘ I OFIARY
 
Około godziny 10.50 w obecności kilka osób podczas ekstazy mówił Ojciec Pio. Katarzyna zaczęła czerwienieć. Myślałam,  że to od bluzki, którą miała zapiętą pod szyją. Gdy zakończyła się ekstaza Katarzynka wypowiedziała - lekarza. Całe ciało nie tylko było czerwone,ale wpadało w kolor bordowy i pokryło się wodnistymi pęcherzykami jak po oparzeniach; Nim przyjechało pogotowie oparła się o drzwi i dra­piąc ciało mówiła - strasznie swędzi i pali, rozbierajcie mnie,bo chyba tego nie wytrzymam. Przybyły lekarz zbadał Katarzynkę i powiedział - że to cierpienie. Dał wzmacniający zastrzyk.
 
O godzinie 15.00 znów była ekstaza. Przemawiał Pan Jezus, Potwier­dził, to jest cierpienie, ta Katarzynka ma 48°C gorączki. Organizm Jest prawie gotujący, a to cierpienie było pokazane na zewnątrz, bo to jest cierpienie czyśćcowe.
To był czyściec.
                                                                                                                 Laura Czerniewska z Katowic
 
Ekstaza Katarzyny Szymon 24.08.1979r.

mówią Dusze czyśćcowe
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
Maria Simma
 
 
Z zeznań Marii Simmy zawartych w książce Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi wynika, że to my, żyjący musimy się szczególnie troszczyć o dusze zmarłych. Oni sami z siebie już nic nie mogą. Dusze czyśćcowe prosiły ją bardzo często o zamówienie Mszy św. w intencji spokoju ich duszy. Msza, przez to, że jest Ofiarą i że to sam Jezus Chrystus modli się do swego Ojca, składając ofiarę ze swego życia, ma szczególną moc. Jednak, jak zaznaczyła Maria: Najwartościowszą pomocą dla dusz pokutujących jest Msza św., ale tylko w tym stopniu, jak sobie dana dusza ceniła ją za życia.

Dusze cierpiące prosiły także o ofiarowanie odpustów, innych modlitw oraz jakiegoś cierpienia. Maria Simma napisała: Zdarzało się często, że wystarczyło 5 minut cierpienia, ale ten czas wydawał się długi (...). Wskazywała ona, że męki czyśćcowe są naprawdę bardzo dotkliwe, nawet te trwające krótko.

Zwracała także uwagę na to, że nawet najdrobniejsze uczynki spełnione z miłości do bliźniego mają wielką wartość w Niebie. Pisała: Sąsiadom nie przyjdzie do głowy niedołężnemu starcowi odrzucić wysoki śnieg sprzed jego domu i dróżkę zrobić, a takie właśnie dowody miłości bliźniego spotyka wysoka zapłata w Niebie.

W innym miejscu pisała o potrzebie przebaczenia osobie zmarłej doznanych krzywd. Podała przykład pewnego wieśniaka budującego stajnię, która zawsze się zawalała. Wówczas Maria Simma zapytała go, czy nie ma przypadkowo jakiegoś zmarłego, który miał z nim zatarg albo był do niego wrogo ustosunkowany. Okazało się, że był ktoś taki. Gdy Maria powiedziała mu, że chce on tylko przebaczenia i dlatego go niepokoi, wówczas wieśniak zaprotestował: Co, mam mu przebaczyć tyle ciężkich krzywd, które mi wyrządził, aby mógł dostać się do Nieba? Nie, o nie, niech pokutuje za swoje grzechy. Na to Maria wyjaśniła mu, że kiedy się modli mówiąc: i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, to właściwie mówi Panu Bogu, że nie może mu przebaczyć, bo on nie przebacza innym. Na szczęście to wyjaśnienie przemówiło mężczyźnie do rozsądku. Powiedział: No dobrze, w Imię Boże przebaczam mu, aby i mnie Pan Bóg darował grzechy. Od tego czasu mur już się nie zawalał.

Omawiając przypadek duszy człowieka, który zginął w nagłym wypadku, Simma powiedziała, że owa dusza zwróciła uwagę, że Pan Bóg każdemu, kto nie grzeszy zuchwale lub cynicznie, zostawia trochę czasu, aby ten mógł wzbudzić w sobie żal doskonały. Tylko ten, który nie chce tego, zostanie potępiony. Dusza ta zwracała uwagę, że ludzie sądzą, iż jeśli ktoś zginął nagle w nieszczęśliwym wypadku, to takie było jego przeznaczenie. Dusza zaprotestowała mówiąc: To nieprawda, jedynie jeżeli człowiek całkiem bez swojej winy stracił życie, można powiedzieć, że przyszła jego godzina. A Maria Simma dodała: Ten człowiek z Wiednia powinien żyć jeszcze 30 lat, wtedy dopiero byłby jego czas. Nie wolno nam bez konieczności narażać się na utratę życia.

Innym razem Marię odwiedziła dusza człowieka, który jechał z nią kiedyś w pociągu i głośno krytykował Kościół i religię katolicką. Dzięki temu, że Maria zwróciła mu uwagę, iż nie jest dobrym człowiekiem, skoro tak bezcześci rzeczy święte, i gdy wysiadła, westchnęła do Boga, by nie pozwolił tej duszy zginąć, ów człowiek nie został na zawsze potępiony.

Relacjonując inne wydarzenie: zejście straszliwej lawiny, w wyniku której nikt nie ucierpiał, napisała, że dowiedziała się od innych dusz czyśćcowych, że wioska została uratowana dzięki cierpieniom i modlitwom ofiarowanym przez pewną kobietę, która niebawem po katastrofie umarła. Simma pisała: Gdyby była zdrowa, nie mogłaby tego zrobić. Przez cierpliwe znoszenie cierpień można więcej dusz uratować niż przez samą modlitwę. Nie zawsze dopatrujmy się w cierpieniu kary, bo może być ona pokutą i to nie tylko za siebie, ale przede wszystkim za innych. Pan Jezus był najniewinniejszy, a przecież cierpiał bardzo, przyjąwszy to dobrowolnie jako pokutę za nasze grzechy. Powinniśmy także i my ofiarować nasze cierpienia dla ratowania grzeszników.
 
Książeczka pt. Moje przeżycia z Duszami Czyśćcowymi
autorka : Maria Simma.
 
 
 
 
 
 

 
Jeśli pragniemy pomagać duszom czyśćcowym to np. Możemy ofiarować za nie codziennie odpust zupełny ofiarowany nam przez Jana Pawła II:
 
 Jan Paweł II udzielił daru odpustu zupełnego odmawiającym pobożnie modlitwę, zwaną Koronką do Miłosierdzia Bożego. Poniżej publikujemy akt urzędu Penitencjarii Apostolskiej z 12 stycznia 2002 r.PENITENCJARIA APOSTOLSKA na mocy uprawnień specjalnie udzielonych jej przez Papieża chętnie przyjmuje przedstawioną prośbę i postanawia, co następuje:Odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami (mianowicie sakramentalna spowiedź, Komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego) udziela się w granicach Polski wiernemu, który z duszą całkowicie wolną od przywiązania do jakiegokolwiek grzechu pobożnie odmówi Koronkę do Miłosierdzia Bożego w kościele lub kaplicy wobec Najświętszego Sakramentu Eucharystii, publicznie wystawionego lub też przechowywanego w tabernakulum.Jeżeli zaś ci wierni z powodu choroby (lub innej słusznej racji) nie będą mogli wyjść z domu, ale odmówią Koronkę do Miłosierdzia Bożego z ufnością i z pragnieniem miłosierdzia dla siebie oraz gotowością okazania go innym, to pod zwykłymi warunkami również zyskują odpust zupełny, z zachowaniem przepisów co do "mających przeszkodę", zawartych w normach 24 i 25 Wykazu odpustów (Enchiridii Indulgentiarum).W innych zaś okolicznościach odpust będzie cząstkowy. Niniejsze zezwolenie zachowa wieczystą ważność, bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia.
                                                     + Alojzy de Magistris Arcybiskup tyt. Novenris Pro-Penitencjarz Większy
 
 

 
 
P.S.
 Proszę codziennie Pana Boga przez Niepokalane Serce Maryi za te dusze w czyśćcu wiadome Matce Bożej - koronką do Bożego Miłosierdzia w kościele i uczestniczę w Mszy Św. przyjmując za tą duszę Komunię Św., aby uzyskać odpust dla niej, (by poszła do Nieba) licząc na to, że ta dusza będzie się modlić za mnie, jak przyjdzie moja godzina śmierci.
Takich odpustów  można otrzymać 365! w ciągu roku tj. 365 ludzi wybawić z Czyśćca. Na potwierdzenie wagi tego odpustu miałem doświadczenie:, gdy zdarzyło mi się, że dwa dni nie byłem w kościele i nie odprawiłem odpustu na trzeci dzień o godzinie trzeciej w nocy obudził mnie sen , że ktoś puka do drzwi i słyszę dużo głosów proszących: otwórz nam. Od razu zrozumiałem, że mam nie przerywać tych odpustów i dalej je ofiarowywać nieprzerwanie codziennie.
Od tego czasu mam bardzo dużą pomoc od nich, za co im dziękuję i jeszcze z większą gorliwością modlę się i mam w tym radość .
Bogu niech będą dzięki za naszego papieża Jana Pawła II, że dał nam ten odpust, bo możemy tak wiele uzyskać dla siebie i dla innych.
Jest to prezent od naszego papieża dla nas Polaków, bo jest on tylko ważny na terenie Polski.
 
                                                                                                                                                                       Jacek
 


 
 
 
powered by prot Hosting - Serwery