Treść
powyższej wizji, którą ksiądz Bosko opowiedział swoim wychowankom 30 maja 1862
r., przytaczamy według publikacji Wydawnictwa Salezjańskiego pt. Sny-wizje św.
Jana Bosko, Warszawa 1987 r.:
Sen
Wyobraźcie
sobie, że znaleźliście się ze mną na brzegu morza lub jeszcze lepiej, na
samotnej skale. Jedyny ląd przez was dostrzegany, to ten pod waszymi stopami.
Cała przestrzeń wodna usiana niezliczoną liczbą okrętów stojących w szyku
bojowym. Ich dzioby miały zakończenia ostre jak włócznia, zdolne w razie ataku
przebić na wylot i kompletnie zniszczyć statki wroga. Okręty te były wyposażone
w armaty. Na pokładach znajdowało się mnóstwo karabinów, materiałów wybuchowych
i innej broni różnego rodzaju, a także książki.
Okręty
te atakowały inne statki o wiele większe i wyższe niż one same. Próbowały one
zniszczyć nieprzyjaciela, podpalić lub w jakikolwiek sposób go osłabić.
Łódź Papieża. Eskortę
majestatycznego i w pełni wyposażonego Okrętu papieskiego stanowiły mniejsze
statki, które za pomocą sygnałów otrzymywały rozkazy od niego i wykonywały
manewry, broniąc się przed naporem nieprzyjacielskiej floty.
DWIE KOLUMNY. Na środku bezbrzeżnego
oceanu wyrastają nagle dwie kolumny w bliskiej odległości od siebie. Na
wierzchołku jednej z nich widniał posąg Niepokalanej Dziewicy. U Jej stóp jaśniał
transparent z napisem Auxilium Christianorum - Wspomożenie Chrześcijan.
Na drugiej kolumnie większej i wyższej pojawiła się ogromnych rozmiarów
monstrancja z Najświętszą Hostią. Poniżej można było czytać proporcjonalny do
tej kolumny napis: Salus Credentium - Zbawienie Wierzących.
Sternik łodzi Piotrowej. Najwyższym dowódcą
tego dużego okrętu był Ojciec Święty, Namiestnik Jezusa Chrystusa na ziemi.
Widząc wściekły atak wrogów i niebezpieczeństwo stąd płynące dla swoich
wiernych, postanowił zebrać koło siebie kapitanów mniejszych okrętów celem podjęcia
decyzji.
Zebranie
kardynałów.Wszyscy kapitanowie znaleźli się na pokładzie papieskiego okrętu, skupieni wokół
osoby Papieża. Zaledwie się rozpoczęło spotkanie, a tu zerwał się gwałtowny
sztorm, więc dowódcy szybko przenieśli się na swoje statki, by nimi dowodzić z
bliska.
Nastał okres krótkiego spokoju. Papież po raz drugi
zgromadził kapitanów na flagowym okręcie, kontynuując swój kurs. Burza na morzu
rozpętała się na nowo. Papież stanął przy sterze i ze wszystkich sił próbował
utrzymać posuwanie się statku w kierunku owych dwóch kolumn, z których wierzchołka
zwisały kotwice i duże haki umocowane na stalowych łańcuchach.
Bitwa. Wszystkie okręty nieprzyjaciela rozpoczęły
atak. Próbowały na każdy możliwy sposób przyhamować i zatopić statek Papieża:
jedne czyniły to przy pomocy pism i książek lub innych materiałów zapalnych, których
mieli pełno do dyspozycji, inni uruchomili strzelby, karabiny i moździerze.
Bitwa rozszalała się na dobre. Dzioby nieprzyjacielskich statków uderzały gwałtownie
w burty przeciwników, lecz ich wściekłe zapędy nie przynosiły skutków.
Marnowali tylko czas i amunicję. Wielki Okręt Papieża płynął bezpiecznie i
spokojnie. Z upływem czasu bardzo silne i zmasowane ataki wrogów spowodowały duże
i głębokie wyrwy w jego bokach. Lecz delikatny wiatr, płynący od dwóch kolumn,
natychmiast te szkody usunął.
Zniszczenie wroga. W międzyczasie armaty
atakujących rozpadają się z hukiem, karabiny i inna broń milkną, a dzioby okrętów
łamią się w kawałki. Potężne cielska statków osuwają się w rozszalałą toń i giną.
Nieprzyjaciel nieprzytomny z wściekłości walczy wręcz pięściami, bluźni i
przeklina.
Nagle
Papież pada ciężko ranny. Jego podwładni biegną mu na pomoc i podnoszą go.
Papież po raz drugi doznaje poważnego zranienia, osuwa się z nóg i umiera. Z
ich okrętów płyną w przestrzeń ohydne szyderstwa.
Bezpośrednio
po śmierci Ojca Świętego nowy Papież zajmuje jego miejsce przy sterze łodzi Kościoła.
Dowódcy poszczególnych okrętów zebrali się błyskawicznie i tak szybko obrali
nowego Papieża, że wiadomość o śmierci Zmarłego zbiegła się z wieścią o wyborze
jego następcy. Przeciwnicy zaczynają tracić odwagę.
Nowy
Papież po rozgromieniu wroga i przezwyciężeniu wszystkich przeszkód wprowadza
swój okręt między Dwie Kolumny i zatrzymuje go między nimi. Cumuje statek z
jednej strony przy kolumnie z Najświętszym Sakramentem, a z drugiej strony przy
kolumnie z Najświętszą Niepokalanie Poczętą Dziewicą Wspomożycielką.
Zakończenie
bitwy. Następuje
nieprawdopodobny chaos i wstrząs. Wszystkie okręty, które dotychczas walczyły
przeciw Papieżowi, uciekają w bezładzie i popłochu. Wpadają na siebie i
rozbijają się na kawałki, wzajemnie się topią. Kilka mniejszych statków
towarzyszących okrętowi papieskiemu i walczących po jego stronie wzięło
zdecydowany kurs w kierunku Dwóch Kolumn.
W
czasie bitwy wiele statków, wycofawszy się z obawy przed niebezpieczeństwem,
ostrożnie obserwowało z daleka rozwój wypadków. Wraki rozbitych okrętów
nieprzyjacielskich zginęły w odmętach oceanu. Statki trzymające się dotąd na
uboczu, szybko popłynęły ku owej bramie z dwóch kolumn, a dotarłszy tam,
zakotwiczyły się przy nich. Pozostały tam bezpieczne razem z głównym okrętem
papieskim. Na morzu zapanował wielki spokój».
Ksiądz
Bosko wyjaśnia . W
tym momencie ksiądz Bosko spytał księdza Rua: «Co myślisz o tym opowiadaniu?
Ksiądz Rua odpowiedział:
«Wydaje
mi się, że okręt Papieża może oznaczać Kościół, którego on jest zwierzchnikiem,
a statki mniejsze, ludzie i morze - to świat. Obrońcy dużego okrętu, to wierni
serdecznie przywiązani do Stolicy Apostolskiej. Jej wrogowie próbują unicestwić
ją za wszelką cenę. Kolumny na oceanie to nabożeństwo do Matki Najświętszej i
Najświętszego Sakramentu.
Ksiądz
Rua nie wspomniał o Papieżu, który upadł i zmarł. Ksiądz Bosko również milczał
na ten temat. Dodał tylko: «Masz rację! Powinieneś wyjaśnić jeszcze jedno
zjawisko. Okręty wroga to symbol prześladowań. Zbliżają się bardzo trudne
momenty dla Kościoła. Dotychczasowe walki są niczym w porównaniu z tym, co go
czeka. Wrogie okręty symbolizowały prześladowców, którzy próbują zatopić statek
papieski. Są tylko dwa sposoby, by mógł się uratować w tym wielkim dramacie: Nabożeństwo
do Najświętszej Maryi Wspomożycielki Wiernych i częsta Komunia Święta. Należy
dołożyć maksymalnych wysiłków, by te dwie praktyki realizować wszędzie i w życiu
wszystkich). Ksiądz Bosko nie dał żadnych innych wyjaśnień"
Przyp.
red. Czy pierwszym papieżem - dowódcą flagowego okrętu nie był śp. Papież Jan
Paweł II? Czy to nie on dostrzegł na horyzoncie dwie kolumny ocalenia. Czy to
nie ku nim skierował cały Kościół, ogłaszając rok 2004 - Rokiem Niepokalanego
Poczęcia, a rok 2005 - Rokiem Eucharystii?
Uwagi wiernych: Teraz aby
przytwierdzić Okręt Kościoła do Dwóch Kolumn czyńmy wszystko aby tak się stało, módlmy się
gorąco aby Bóg w Trójcy Świętej Jedyny którego własnością jest Kościół doprowadził ze Wszystkimi Świętymi do Tryumfu Kościoła.
A Bóg
pobłogosławi nasze modlitwy i przyśpieszy ten Tryumf abyśmy mogli wszyscy
radować się Bożym Pokojem na ziemi. Amen.
Do wydruku w pdf :
|
<<< DWIE KOLUMNY OCALENIA
Pdf |
|
<<< Modlitwy ku Tryumfowi Kościoła str.1
Pdf
|
|
<<< Modlitwy ku Tryumfowi Kościoła str.2 Pdf
|
|
<<< Modlitwy ku Tryumfowi Kościoła cz.2 ( format książeczki ) str.1 Pdf
|
|
<<< Modlitwy ku Tryumfowi Kościoła cz.2 ( format książeczki ) str.2
Pdf
|