Dyscyplina w Kościele buduje współpracę z Duchem Bożym i przyczynia się do
wzrostu cnoty Wiary oraz uświęcenia duszy ludzkiej.
We wcześniejszych
czasach Świętej Tradycji Kościoła panował w świątyniach Bożych ład i porządek,
a to dlatego że liturgia była uporządkowana oraz były zachowane rubryki. Msza
Święta Wszechczasów zwana Trydencką która wtedy była odprawiana wg wskazań Papieża
Piusa V upraszała wiele łask kapłanom i ludowi Bożemu, wychowała wielu Świętych
oraz uświęcała wiele dusz. Na takiej Mszy Świętej kobiety siedziały w ławkach
po jednej stronie w świątyni a mężczyźni po drugiej. Kobiety były dostojnie
ubrane w długie spódnice i miały zakryte głowy, mężczyźni również byli godnie
ubrani w garnitury oraz jak przystało na spotkanie z Królem królów Jezusem
Chrystusem obecnym w głównym ołtarzu w tabernakulum. Nie było tam mowy o
klaskaniu lub oddawaniu czci człowiekowi. Tam była cisza godna Boga który był w
centrum uwagi kapłanów i wiernych. To powodowało że wierni byli skupieni na
Mszy Świętej i otrzymywali od Boga laski potrzebne do zbawienia i uświęcenia
siebie i innych. W ten sposób szerzyła się wiara w Trójcy Świętej Jedynego Boga
i Kościół Święty wtedy jaśniał światłem Bożym upraszanym przez Jedyną
Niepokalaną Ofiarę Pana Boga który z krzyża Świętego udzielał łask dla
wszystkich narodów.
Przykładów można mnożyć wiele np. Komunia
Święta udzielana na Nowej Mszy w postawie stojącej i na rękę. Papież Benedykt
XVI podejmował wysiłki aby powrócić do Chrystocentryzmu.
Podajemy przykład:
Źródło: liturgia.pl
Na życzenie papieża: Msza Święta bez oklasków.
Msza Święta, którą
Benedykt XVI odprawił w ostatnią niedzielę w Viterbo pod Rzymem, wyróżniła się
niezwykle rzadkim elementem: brakiem aplauzów i transparentów - odnotowała
włoska agencja Ansa, podkreślając, że takie właśnie było życzenie samego
papieża.
Jest on bowiem zwolennikiem skupienia i spokoju
podczas uroczystości liturgicznych i nie przepada, jak powszechnie wiadomo, za
zbyt entuzjastycznym i spontanicznym zachowaniem wiernych.
Pragnienie Benedykta XVI zostało spełnione: na Mszy
Świętej z udziałem około 10 tysięcy osób panowała wyjątkowa cisza i nie było
żadnych okrzyków ani głośnych pozdrowień.
Papież - jak ujawniła Ansa - był z tego powodu
bardzo zadowolony, a swą radością z takiego właśnie przebiegu Mszy podzielił
się później podczas obiadu z biskupami w Viterbo. Według relacji agencji
Benedykt XVI powiedział: „Była to ceremonia wzorcowa, a ludzie skupieni i
rozmodleni”.